RELACJE
Relacje 2019 Tokarnia
Niby asfalt, ale nachylenie jest zacne. Serpentyny też nieliche... kręcimy, próbując utrzymać jakieś (chociaż żenujące) tempo. Tętno mam chyba w strefie śmierci… TR130 Grzegorz Czarny
nazwa „Mordownik” wywodzi się od „mordu” – przy czym nie jest jasne czy chodzi o mordowanie zawodników czy organizatorów TR130 Marcin Gryszkalis
Błoto, krzaczory, wąwozy, jary, strumienie - taki właśnie jest Mordownik. TP50 Bartek Popiel
Ewa płoszy małe sarenki, które chowały się w krzakach, przebiegły kilkanaście centymetrów od niej, ja myślałem, że to dziki pędzą przez trawy więc schowałem się za drzewo. TP50 Grzegorz Mleczko
Z własnej, nieprzymuszonej woli chyba nikt tam by się nie zapuścił. TP50 Marek Wągrodzki
Założenia Mordownika są proste, TP50 ma ściorać uczestników, mają żałować, że się zapisali wielokrotnie w ciągu dnia. organizator Jan Lenczowski
Relacje 2018 Uście Gorlickie
Do bazy wpadamy o 20:58. 13 godzin, 130 km, 2850 przewyższeń… taka jest cena nieśmiertelności. TR130 Grzegorz Czarny
Relacje 2017 Chochołów
Mijamy jakiś turystów, patrzą na naszą mapę i pytają się iludniowa to impreza. TR130 Grzegorz Czarny
Relacje 2016 Pilica
Relacja Hubert TP 50
Impreza zawsze jest robiona w fajnym i ciekawym terenie, jest dobrze zorganizowana oraz jest dosyć trudna w charakterystyczny dla niej sposób. TP50 Tomasz Domin
Relacja Krzysztof TP 50
Fotorelacja Marcina TP 50
Relacje 2015 Stadniki
Relacja Łukasza TR130
Relacja Grzegorza TR130
Relacja Jasona TR130
Po pierwszym rzucie oka nie mam pomysłu na kolejność zaliczania punktów, ale po minucie czy dwóch wpatrywania się w mapę znajduję punkt zaczepienia. TP50 Tomasz Domin
Relacja Agaty TR130
Relacje 2014 Jaśliska
(...) miejscowy(?) atakuje siekierą turystów(?) bo zabronili mu bić konia (...) TPR130 Maciej Kot
Odkąd ostatni raz piłem minęło 5h – szedłem jak w transie, (...) TP50 Paweł Wolak
Mąż swojej żony TP50 Hubert Puka
Nasza walka była heroiczna, rany krwawe, a strata ulubionych spodni bolesna. TP50 Jacek Balana
no i spadłeś. Dobrze. Boski plan Szermierz. Boski. Właśnie spadliśmy z wielkiej skarpy. TR130 Grzegorz Czarny
Waga dzień przed zawodami 94,8 kg, dzień po 89,5 kg. TP50 Leszek Maliszewski
Łysek podpatruje, jak zrywam z krzaczka jeżyny i sam też zaczyna podjadać! TP50 Katarzyna Karpa
...gdyż zawody (...) Na pewno zasłużyły na swoją straszliwą nazwę. TP50 Tomasz Domin
Starsze relacje:
Jak z Gruchą zostaliśmy nieśmiertelnymi. Dariusz Urbanowicz.
Czasem trwało to krótko, a czasem dłużej. I mimo, że punktów było 14 to znalezienie każdego po kolei powodowało wybuch euforii. Tomasz Koźlak.
Przedzieramy się przez jakieś chaszcze, w butach chlupie, i zaczyna się jak to w grupie dyskusja. Vajra Team.
Mam szukać sosny w gaju. Nie no, to się nie może udać, wiedziałem, że jeszcze będą „schody”. Szymon Litwa.
Zjeżdżamy na drugą koleinę i właściciel światełka też tam przechodzi. Znów zmiana stron i to samo. Na widok strzelby w ręce się zatrzymujemy. Dariusz Kawecki.
Jest lepiej niż rok temu, ale i tym razem nie udało się zdobyć immortala. Chyba do 3 razy sztuka… Agata Motyl-Adamczyk.
Podjazd ciężki, a do tego trzeba jeszcze wyjść po śliskiej drabinie na szczyt ambony podbić punkt. Jerzy Jasonek.